W ciągu ostatnich kliku dni nad Szamotułami krążą ciemne, deszczowe chmury. Jeszcze nie pada, ale chyba to tylko kwestia czasu. A co za tym idzie - kolejne zmagania z wodą, która upodobała sobie dziury, koniec ulicy Calliera oraz środek ulicy Halszki, na której pojawia się okresowe jezioro. Droga Calliera została bardzo ładnie wyrównana na wiosnę tego roku. Dzisiaj stan drogi powrócił do stanu pierwotnego - dziurawego, że aż szkoda wjeżdżać samochodem i o wspomnianym "wyrównaniu" drogi nikt nie pamięta. Trzeba się przygotować do nadchodzącej wielkimi krokami jesieni.
Podczas intensywnych opadów ze studzienek kanalizacyjnych wybijają fontanny wody z różnymi dodatkami, widok może ciekawy, ale zapach, który unosi się po widowisku, już mniej. Kiedy studzienki są spokojne szerokością ulicy płynie nasza "Callieranka". Sprawa pierwsza została poruszona w serwisie szamo.info.pl.
link |
Apelujemy do Jamesa Bonda Kanał 007 o zainteresowanie się tą i innymi sprawami naszego regionu, bo jak wiemy - wybory za pasem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz