Sprawa drogowa

Problem z budową drogi, bo nie tylko o dostępność środków inwestycyjnych tutaj chodzi, rozpoczęła się w chwili, kiedy pas zieleni wraz z rowem melioracyjnym, który ma za zadanie odprowadzać wodę z okolicznych pól został sprzedany osobie prywatnej. 

Po pewnym czasie, pojawił się płot i dostęp do rowu melioracyjnego do którego miała spływać deszczówka został zablokowany. Stąd też nasze nieszczęścia.

Woda nie mogąc znaleźć ujścia zalewała piwnice, posesje i długo zalegała na niżej położonych odcinkach drogi.

Ze względu na brak nawierzchni asfaltowej, tworzą się wgłębienia, w których gromadzi się woda. Naturalny kąt pochylenia drogi, żłobi strumień, którego intensywność zależy od intensywności opadów.

Przed naszymi interwencjami, które trwają już ponad 10 lat, wszyscy o nas zapomnieli, nie uzupełniano wymytej nawierzchni, piasku czy gruzu, bo przecież wszystko spływało do ogrodów domów położonych w najniższym punkcie. 

Remont drogi uzależniony, jest w tej sytuacji od odwodnienia które ma powstać w bliżej nie określonej przyszłości, przy ulicy Powstańców Wlkp. do którego ulice Halszki, Calliera i Moraczewskiego mają zostać przyłączone.

Droga 184 na razie nie jest nawet uwzględniona w planach remontowych. Może to równie dobrze nastąpić w 2020 roku.
 
Na jakiej podstawie pas zieleni wraz z rowem melioracyjnym znalazł się u osoby prywatnej, nie wiem. Widzę, jednak, że nie wszystkich mieszkańców traktuje się równo.
 

Ruch drogowy jest nielinowy

I do tego rzadko przewidywalny.
Czasami w niezwykłych wydawałoby się godzinach można utknąć na kilkanaście minut. Główną zmorą są przejazdy kolejowe. Na szczęście już od wielu lat obiecywane jest zbudowanie obwodnicy Szamotuł.
Trochę teorii:

Dróżnik otrzymuje informacje o zbliżającym się pociągu 3 minuty zanim skład pojawi się na danym przejeździe, aby miał czas na zamknięcie rogatek.
Czas otwierania, zamykania rogatek wynosi 16 sekund, do tego należy doliczyć jeszcze 6 sekund ostrzegania. Daje nam to czas w sumie 4 minut oczekiwania, nie wspominając o  przejeździe pociągu.
Zdarzyło mi się, nie raz utknąć już przy skwerze Maksymiliana Ciężkiego z powodu zamkniętych rogatek. Dodatkowo ruch regulowały sygnalizatory drogowe, które zamiast upłynniać, zakorkowywały skrzyżowanie.

Dodatkowo z pomocą przychodzą nowe technologie i przed wyruszeniem warto zbadać sytuacje i natężenie ruchu.

Ile Wam zajmuje przejazd przez centrum miasta?

Kejter szamotulski

Pies jest przyjacielem człowieka, najlepszym, tylko gdzie z tym psem można uda się na spacer, żeby nie wdepnąć w niespodziankę?

Jakiś czas temu w Szamotułach postawiono psie stacje, z których można zabrać woreczek i psią sprawę szybciutko załatwić. Woreczki, szybko się skończyły, a w kubłach zaczęły miejsce znajdować zwykłe śmieci.
Nie wystarczy jedynie udostępnić mieszkańcom jakieś dobro, należy jeszcze podpowiedzieć jak je używać i do czego służy. Nie obędzie się też bez stałej eksploatacji stacji.

Mam nadzieję, że będzie to duży krok i jeśli spotkamy się z zainteresowaniem mieszkańców, pokusimy się o organizację pikniku z czworonogiem.

Dlatego kolejny projekt zakłada rozbudowę sieci psich stacji oraz małą kampanie edukacyjną.
Szczegółowe informacje na temat tego projektu można znaleźć, po kliknięciu na ten link 

Wyjazd z ulicy Calliera - wrześniowa aktualizacja

Będąc kierowcą z ciężkim sercem jeżdżę po ulicy Calliera, bo turbulencje z dni na dzień są coraz gorsze i kto wie, czy nawet przez "niespodzianki", które znajdują się wśród tłucznia, gruzu i piachu nie spowodowały, że już drugą oponę mogę wyrzucić na śmietnik... 

Kieruję także pytanie, czy naprawdę nic nie można zrobić by dogodzić mieszkańcom ulic, które pamiętają drugą połowę wieku dwudziestego? Pieniądze na ulicy nie leżą, by móc naprawiać szkody w samochodach, jakie dziury powodują, nawet jadąc niespełna 10km/h (a to i tak czasem wydaje się za szybko). Nie do wiary? Zapraszam na przejażdżkę, bo to to jest po prostu kpina. 

Ulice, przy których znajduje się garstka domów jednorodzinnych, są ładnie wyłożone kostką, a takie ulice Calliera, Halszki i Moraczewskiego od lat wołają o pomstę do Boga, bo mieszkańców przybywa, a nawierzchnia ulic raz czy dwa razy do roku "wzbogacana" jest o kolejne warstwy gruzu, piachu czy innego tłucznia, który i tak spłynie wraz z deszczówką na koniec ulicy, na tereny zadbanych ogródków.

Oklasków nie będzie z okazji sporadycznego zainteresowania się sprawą mieszkańców, bo "nowa nawierzchnia" utrzymuje się przez niespełna miesiąc. 

Przestaję wierzyć w rzucane na wiatr obietnice i ciekawe czy doczekam dnia, kiedy do rodzinnego domu będę mogła wjechać, nie martwiąc się o stan samochodu czy własnego zdrowia.

Energetyka obywatelska

Energetyka obywatelska, prosument to nowe pojęcia związane z trójpakiem energetycznym, który obejmuje prawo gazowe, prawo energetyczne i prawo o odnawialnych źródłach energii.

Energetyka obywatelska jest szansą na rozwój regionów, gdzie obywatele, sprawy mikroinstalacji odnawialnych źródeł energii biorą w swoje ręce.

Prosument to osoba, która nie jest tylko „konsumentem” energii elektrycznej ale również jej wytwórcą. Charakteryzuje się znajomością rynku energii i próbuje znaleźć w nim miejsce dla siebie. Obecnie Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej proponuje program wsparcia finansowego dla mikro i małych producentów energii elektrycznej o nazwie Prosument.

Dzięki temu wielka energetyka została sprowadzone do poziomu gospodarstwa domowego. Teraz każdy może produkować energię elektryczną w konfiguracji off lub on grid i zużywać ją na własne potrzeby lub, po uzyskaniu warunków przyłączeniowych, odsprzedawać ją do sieci. W pierwszym wariancie zmniejszamy rachunku za energię, w drugim zasilamy sieć przesyłową i rozliczamy się z Operatorem. 

Niestety sieć elektroenergetyczna nie jest w najlepszej kondycji, dlatego Operator systemu, bardzo często wydłuża proces wydania warunków, a później przyłączenia instalacji. Na horyzoncie pojawiły się, jednak inne rozwiązania typu  smart grid, gdzie energia wykorzystywana jest lokalnie, w obszarze osiedla domów jedno- lub wielorodzinnych, z inteligentnymi licznikami i aplikacjami na smartfona monitorującymi, produkcje i zużycie.

Stąd też prawdopodobnie pierwsze działania energetyki obywatelskiej w Szamotułach i formularz zgłaszający projekt odnawialnych źródeł energii.

Skwer Edmunda Calliera

Mam nadzieję, że Skwer Edmunda Calliera, zapoczątkuje ideę stwarzania w Szamotułach miejsc, poświęconych wybitnym mieszkańcom. Nie będzie to tylko pomnik, bez życia, który ludzie jedynie mijają i raz na jakiś czas władze złożą na nim kwiaty, ale miejsce tętniące życiem, gdzie będą bawić się dzieci i przechodnie zatrzymają się aby odetchnąć na ławce.

Mam nadzieje, że zainstalowanie na skwerze Maksymiliana Ciężkiego rzeźbionych ławek, przyciągnie ludzi, którzy uszanują to miejsce i nie będą chcieli ich po swojemu, upiększyć.

Tymczasem, o pierwszym formularzy stworzonym w ramach budżetu obywatelskiego, można przeczytać na Szamotuły naszemiasto

Budżet obywatelski

Do 3 października, można starać się o rozdysponowanie środków w ramach budżetu obywatelskiego.
Kwota jest wystarczająca, aby zrobić coś naprawdę fajnego, bo to aż 500 000 zł.

Wątpię, aby wystarczyło na budowę obwodnicy lub odwodnienia dla ulicy Calliera, ale od czegoś trzeba zacząć.

Wczoraj na stronie szamotuly.pl, pojawił się oficjalny formularz zgłoszenia zadania. Po jego wypełnieniu, należy zebrać 50 podpisów mieszkańców, co jest dość znaczną liczbą, biorąc pod uwagę fakt, że w Łodzi, do poparcia projektu wystarczyło 15 podpisów.

Nie muszę zachęcać do podjęcia własnych działań w tej sprawie, na pewno w Szamotułach są osiedla domów jednorodzinnych czy wielorodzinnych, gdzie przydałby się plac zabaw, chodniki wymagają remontu czy warto zainwestować w zieleń i stworzyć miłą przestrzeń rekreacyjną.
W tym przypadku nie ma złych pomysłów, a im więcej wniosków tym lepiej. Świadczy to o wysokiej kulturze społeczeństwa.

Skompletowane dokumenty składamy w Kancelarii Urzędu Miasta  i Gminy przy ulicy Dworcowej pokój numer 12.
Wnioski będą podlegać weryfikacji, następnie pochyli się nad nimi specjalna komisja, w celu ich zaopiniowania i wyboru najlepszych. Te zaś znajdą się na liście i w ostatnim etapie każdy z mieszkańców będzie mógł oddać głos na wybrany projekt.

Oczywiście realizowane będą projekty z największą ilością głosów.

Miejmy nadzieje, że "przegrane" zadania chociaż zwrócą uwagę włodarzy miasta na palące problemy mieszkańców.

Nasz pierwszy pomysł, można zobaczyć tutaj:



Aby uzyskać więcej informacji odsyłamy do zakładki BUDŻET OBYWATELSKI

A tutaj o nas piszą:

A woda płynie

Zakład Gospodarki Komunalnej w Szamotułach, w ramach programu "Uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej na terenie gminy Szamotuł", zainwestował 29 574 351,84 zł z czego 12 949 415,94 zł. pochodziło z Funduszu Spójności UE. Informacje tą można sprawdzić tutaj.

Niestety jako klient Zakładu nie zauważyłam poprawy, mimo olbrzymich inwestycji. O problemach z wodą, błocie z kranu i innych tego typu historiach, napiszemy w osobnym poście, bo jest to temat warty uwagi.

Tymczasem szamo.info.pl zauważyło nasz mały problem podczas odpadów deszczów, czyli wybijająca kanalizacja, o czym można przeczytać tutaj.


 Korzystając z portalu cena-wody.pl sprawdziliśmy, jak kształtują się ceny wody w województwie wielkopolskim.

Szamotuły uplasowały się na 5. miejscu na 55. za Wronkami, Pniewami, Obornikami i Rokietnicą, jako miasto z najwyższą ceną za wodę i ścieki.

Szczegóły ceny można zobaczyć poniżej:

Na domiar złego ceny znacznie przewyższają ceny, jakie obowiązują w pozostałych 55 podmiotach.

Zatem, mimo znaczących inwestycji w infrastrukturę komunalną nadal szamotulanie zmuszeni są do płacenia jednych z najwyższych stawek. Czy chociaż jakość wody czy usług się poprawiła?

Przypominamy również o akcji SZAMOTUŁY DO REMONTU.

Fontanny ze studzienek, okresowe rzeki i jeziora, podtopienia oraz dziury - rzeczywistość na pozór spokojnych szamotulskich ulic.

W ciągu ostatnich kliku dni nad Szamotułami krążą ciemne, deszczowe chmury. Jeszcze nie pada, ale chyba to tylko kwestia czasu. A co za tym idzie - kolejne zmagania z wodą, która upodobała sobie dziury, koniec ulicy Calliera oraz środek ulicy Halszki, na której pojawia się okresowe jezioro. Droga Calliera została bardzo ładnie wyrównana na wiosnę tego roku. Dzisiaj stan drogi powrócił do stanu pierwotnego - dziurawego, że aż szkoda wjeżdżać samochodem i o wspomnianym "wyrównaniu" drogi nikt nie pamięta. Trzeba się przygotować do nadchodzącej wielkimi krokami jesieni.

Podczas intensywnych opadów ze studzienek kanalizacyjnych wybijają fontanny wody z różnymi dodatkami, widok może ciekawy, ale zapach, który unosi się po widowisku, już mniej. Kiedy studzienki są spokojne szerokością ulicy płynie nasza "Callieranka". Sprawa pierwsza została poruszona w serwisie szamo.info.pl. 

link

Apelujemy do Jamesa Bonda Kanał 007 o zainteresowanie się tą i innymi sprawami naszego regionu, bo jak wiemy - wybory za pasem!

SZAMOTUŁY DO REMONTU

Przedstawiamy nasz najnowszy projekt SZAMOTUŁY DO REMONTU.

Nasz cel i idea naszych działań cały czas pozostaje bez zmienna chcemy aby naszej lokalnej społeczności żyło się lepiej.

Tym razem proponujemy mapę Szamotuł, którą można znaleźć tu i pod poniższym odnośnikiem

https://mapsengine.google.com/map/edit?authuser=0&hl=pl&mid=ziL0aW-gK7H0.kEP_FKzD8WkM

Zapraszamy do dodawania lokalizacji, którym przydałby się remont lub modernizacji.
Masz dość krzywego chodnika czy zalanej ulicy zamieść ją na naszej mapie.

Jak to robić?

1. W lewym górnym rogu klikamy na ikonkę Dodaj znacznik

3. Tutaj zaznaczony został punkt 6na ulicy Zamkowej. Dodajemy opis, nazwę ulicy, możemy również dodać zdjęcie klikając na ikonke aparatu fotograficznego w prawym dolnym rogu okienka.

4. Nastepnie klikamy Zapisz

Zachęcamy do poświęcenia chwili i wprowadzenie swoich lokalizacji.
Pomoże nam to stworzyć mapę Szamotuł do remontu, która zostanie przedstawiona burmistrzowi miasta

"Wesoła" kałuża wraca